Strony

Strony

piątek, 15 sierpnia 2014

Przydatne narzędzia do prac przy układzie zaworowym w silniku M117

Ponieważ noszę się z zamiarem wymiany uszczelniaczy zaworowych w W126, zbudowałem sobie kilka prostych narzędzi, które sprawią, że wymiana będzie szybka, łatwa i przyjemna.






Podstawowym narzędziem oczywiście jest ściągacz sprężyn zaworowych. Projekt i wymiary ściągacza wziąłem ze strony:
  http://w126-archiv.mercedesforen.de/index.php/Hydrost%C3%B6%C3%9Felpr%C3%BCfger%C3%A4t_Fertigungszeichnungen

Jeśli chodzi o materiały, to pochodzą głównie ze złomu (płaskowniki, drut), do tego śruba, nakrętki, podkładka, trochę farby i wychodzi nam ściągacz za którego fabryczny odpowiednik trzeba zapłacić nawet 300zł.

Niestety nie posiadam zdjęć z jego budowy, ale zamieszczam rysunki 3D, które zrobiłem przy pomocy programu SketchUp Make. Po otwarciu rysunku w programie można sobie pooglądać dokładnie poszczególne elementy, a także sprawdzić ich wymiary.


 Ściągacz sprężyn zaworowych

Plik do pobrania: link


Uszczelniacze zaworowe planuję wymienić oczywiście bez zdejmowania głowic. Aby ułatwić demontaż sprężyn i żeby zawór nie wpadł do środka, zamierzam doprowadzić powietrze pod ciśnieniem do cylindra poprzez otwór po świecy. Przy zamkniętych zaworach ciśnienie to będzie dociskało zawory do przylgni.
Aby podłączyć się z powietrzem do głowicy zbudowałem sobie taki oto przyrząd.


Przejściówka między wężem kompresora a głowicą silnika.


Do budowy wykorzystałem:
Starą świecę, kawałek rurki o średnicy 10mm, końcówkę szybkozłączki z gwintem 3/8, klej do gwintów.

Na początek odciąłem elektrodę masową świecy, następnie pozbyłem się izolatora porcelanowego poprzez odcięcie kołnierza trzymającego izolator. Po wybiciu izolatora wraz z elektrodą wewnętrzną, korpus świecy jak i szybkozłączkę rozwierciłem wiertłem 8,5 mm, po czym nagwintowałem gwintownikiem M10.











Etapy obróbki korpusu świecy.


Gwintowanie złączki gwintownikiem. 


Znalazłem kawałek rurki mosiężnej o średnicy 10mm, który nadawał się idealnie na łącznik pomiędzy korpusem świecy, a złączką. Rurkę nagwintowałem narzynką M10 i dociąłem na odpowiednią długość. Wszystkie trzy elementy skręciłem ze sobą używając dodatkowo kleju do gwintów w celu ich zabezpieczenia i uszczelnienia połączeń.
 

Elementy składowe.


Montaż przyrządu.


Zbudowałem również narzędzie do blokowania wału korbowego silnika. Właściwie jest on niepotrzebny do wymiany uszczelniaczy zaworowych (jeżeli odpowiednio ustawimy wał), ale czasem przydaje się do odkręcania np. kół pasowych w alternatorach.

Do jego wykonania użyłem kawałka ceownika gorącowalcowanego, kawałka paska klinowego i kilku śrubek. Przyrząd, który zrobiłem jest dość płaski, ponieważ nie ma zbyt dużo miejsca wokół koła pasowego wału korbowego. Kolejna zaleta to jego uniwersalność - zakładając paski różnej długości możemy blokować koła od  małych po całkiem spore.



Rysunek trójwymiarowy przyrządu.

Plik do pobrania link


Jeszcze jeden przyrząd z którego jestem bardzo zadowolony. Może nie jest szczególnie urodziwy, ponieważ robiłem go "na szybko", ale za to przydatny. Jest to urządzenie do zakładania klinów zamka zaworu. O ile wyjmowanie ich zwykłym chwytakiem magnesowym jest dość proste o tyle założenie nim wymaga niezwykłej cierpliwości. Dobrze by było, gdyby po właściwym umieszczeniu klinu zamka na swoim miejscu dałoby się odłączyć pole magnetyczne chwytaka dzięki czemu klin zostanie. Tak właśnie działa mój przyrząd - zastosowałem w nim elektromagnes.
Do jego budowy wykorzystałem: gwóźdź o średnicy 3mm, cewkę przekaźnika, stary pisak, mikrowłącznik, oraz kawałek przewodu.


Części składowe - w sumie wszystkie z odzysku.

Na początek rozebrałem pisak i usunąłem jego wnętrzności. W otwór po jego końcówce włożyłem gwóźdź z zeszlifowanym ostrzem i przykleiłem go klejem termotopliwym. Do wytworzenia pola elektromagnetycznego posłużyła mi cewka z przekaźnika, którą nałożyłem na gwóźdź. Cewka jest z przekaźnika kontaktronowego (po usunięciu kontaktronu jej otwór idealnie pasuje do 3mm gwoździa). Co prawda jej pole nie jest zbyt silne (wystarczające) ale jej zaletą są niewielkie rozmiary.


 Wstępny montaż.

Przylutowałem przewody do cewki i poprzez zrobiony otwór przeciągnąłem je do środka pisaka. Zrobiłem też otwory pod nóżki włącznika, który przykleiłem, uprzednio przylutowując doń przewody i przeciągając je przez otwory.


 Gruby pisak i odpowiednie usytuowanie przycisku sprawiają, że narzędzie jest dość ergonomiczne


Cewka nie może znajdować się zbyt daleko od końcówki gwoździa, ponieważ im większa odległość tym słabsze pole elektromagnetyczne na końcu przyrządu.
W górnej zatyczce pisaka zrobiłem otwór na przewód zasilający. Po zlutowaniu przewodów i zabezpieczeniu kabla zasilającego przed wyrwaniem, pozostało osłonić cewkę koszulką termokurczliwą.
Zastanawiam się nad zrobieniem wersji  narzędzia z doświetlaniem miejsca pracy diodami LED.

I tak oto mamy sprzęt, którego nie powstydziłby się nawet MacGyver.
 

Przekaźnik z którego pozyskałem cewkę był na 12V, wiec przewody zasilające można podpiąć pod akumulator samochodu lub prostownik. Z chwilą naciśnięcia przycisku pojawia się pole, które przyciąga drobny element. Po umieszczeniu klinu zamka na swoim miejscu, zwalniamy przycisk i narzędzie odstawiamy bez obawy, że klin ucieknie ze swojego miejsca przeznaczenia.

Na koniec przyrząd do kontroli  wstępnego naprężenia kompensatorów luzu zaworowego. Opis tutaj


1 komentarz:

  1. Jeżeli chodzi o klucze, to ja polecam ofertę sklepu https://narzedzia-esklep.pl/klucze-c189 Na pewno wybierzecie coś dla siebie.

    OdpowiedzUsuń