Numer fabryczny uszczelniaczy dla silnika M117 560 to 117 050 03 67
Można też kupić zamienniki:
AJUSA 57013300
ELRING 814.954
FEBI BILSTEIN 1369
GLASER N92940-00
GOETZE 24-30637-42/0
MEYLE 014 005 0015
REINZ 12-27214-01
SWAG 10 34 0012
W zestawach mamy 8 takich uszczelniaczy, a więc potrzebujemy dwa zestawy na silnik.
Uszczelniacze są takie same dla zaworów ssących i wydechowych.
Uszczelniacze zaworowe i tulejki montażowe.
Ponadto, poza standardowymi narzędziami, dobrze jest zaopatrzyć się w sprzęt bardziej specjalistyczny, opisany tutaj.
Wymianę zaczynamy od zdjęcia obudowy filtra powietrza i wykręcenia świec zapłonowych. Pomocnym może tutaj okazać się opis wymiany świec.
Kolejny krok to zdemontowanie pokryw wałków rozrządu.
Aby nie dopuścić do ewentualnego zakurzenia/zabrudzenia najpierw zdemontowałem jedną (prawą) pokrywę, wymieniłem uszczelniacze, zamontowałem pokrywę, po czym zabrałem się za drugą.
Przed zdjęciem pokrywy dobrze jest wydmuchać zanieczyszczenia wokół niej, a w szczególności w okolicach wtryskiwaczy.
Odkręcamy rurkę wody biegnącą nad prawą pokrywą.
Zdejmujemy rurkę dostarczającą powietrze wokół wtryskiwaczy (ułatwi to wyjęcie pokrywy).
Odkręcamy cztery śruby mocujące pokrywę kluczem 10mm (uwaga na podkładki).
Zaraz po zdjęciu pokrywy wałka rozrządu wycieramy ściekający olej, aby nie zabrudził silnika.
Po poluzowaniu opaski zdejmujemy rurkę i odchylamy ją na bok.
Widok po zdjęciu pokrywy.
Dodatkowo zdemontowałem osłonę termiczną kolektora (2 śruby 10 mm) oraz odkręciłem wspornik rurek ogrzewania (1 śruba 13 mm) - poprawiło to nieco dostęp do 3 świecy
Kolektor po zdemontowaniu osłony termicznej.
Przy tego typu pracach należy pamiętać, aby nie zamieniać ze sobą elementów poruszających zaworami (dźwigienka zaworowa, płytka regulacyjna itp.)
Za pomocą nasadki 27 mm (zakładając na śrubę koła pasowego wału), krótkiej przedłużki i grzechotki kręcimy wałem korbowym w prawo tak, aby krzywki wałka rozrządu nie naciskały na dźwigienki zaworowe, a tłok danego cylindra, na którym wymieniamy uszczelniacze zaworowe nie był w GMP (Górny Martwy Punkt) tylko np. w połowie. Nie wolno kręcić wałem w przeciwną stronę.
Przy pomocy ściągacza do sprężyn naciskamy na talerzyk sprężyny zaworowej i wyjmujemy dźwigienkę zaworową, a następnie jej płytkę regulacyjną. Dźwigienki wyjmujemy obie dla danego cylindra, ale pamiętamy ich pierwotne miejsce (nie zamieniamy miejscami). Położenie tłoka poniżej GMP nie doprowadzi do kontaktu zaworu z denkiem tłoka - unikniemy ryzyka skrzywienia zaworu.
Założony ściągacz na zawór pierwszego tłoka.
Kręcimy wałem korbowym w prawo tak, aby tłok danego cylindra, na którym wymieniamy uszczelniacze zaworowe był w GMP górnym martwym punkcie (koniec fazy sprężania mieszanki, rozpoczęcie pracy). W takim położeniu mamy zawory zamknięte, a położenie krzywek (skierowane w górę) umożliwia łatwe wyjęcie sprężyn zaworowych.
Oznaczenia na kole pasowym wału korbowego ułatwiają ustawienie wału w odpowiednim miejscu:
ustawienie na 0 stopni powoduje ustawienie tłoków 1 i 6 w GMP
ustawienie na 90 stopni to tłoki 5 i 3 w GMP
ustawienie na 180 stopni to tłoki 4 i 7 GMP
ustawienie na 270 stopni to tłoki 8 i 2 GMP
Numeracja tłoków silnika V8
Nie jest łatwo trafić dokładnie w wymagane położenie wału, ponieważ w okolicach GMP tłoków stawia on spory opór, łatwo jest przekręcić wał za daleko. W takim przypadku nie cofamy go tylko obracamy dalej aż znacznik wskaże nam dokładnie wymaganą wartość. Jak wiadomo na jeden obrót wałka rozrządu przypadają dwa obroty wału korbowego, toteż przy ośmiu cylindrach i przy kilku "przejściach za daleko" przypadających na cylinder wychodzi nam całkiem spora liczba obrotów silnika napędzanego ręcznie ;).
Położenie wału korbowego: 0 stopni. Czyli tłoki nr 1 i nr 6 w GMP.
Jeżeli dokładnie ustawimy wał korbowy w GMP tłoka to nie musimy stosować blokady wału. Korbowód znajduje się w jednej linii z wykorbieniem wału (nie ma ramienia) tak więc nacisk powietrza na denko tłoka nie spowoduje obrotu wału korbowego.
Przy okazji przetestowałem (zbędną) blokadę wału korbowego.
Następna czynność to podłączenie sprężonego powietrza do cylindra poprzez przyrząd wkręcany w otwór po świecy zapłonowej. Najpierw montujemy złączkę, potem załączamy dopływ powietrza - dzięki temu złączkę wpina się lekko. Aby ułatwić sobie wypięcie szybkozłączki z przyrządu, zastosowałem jej lekką modernizację. Kawałek drutu pozwolił komfortowe odłączanie rurki powietrza w ciasnych miejscach - nawet na trzecim cylindrze. Uprzednie odcięcie dopływu powietrza ułatwi jej wypięcie.
Pętelka ułatwiająca wypięcie szybkozłączki.
Powietrze doprowadzone do pierwszego cylindra.
Zatykamy otwory przez które może wpaść drobna część jak np. zamek zaworu. Czyli dziura pod kołem wałka rozrządu oraz okolice i otwór spływu oleju w tylnej części głowicy. Niby to mało prawdopodobne ale lepiej poświęcić 2 minuty niż później, rozmontowywać silnik w celu znalezienia części.
Naciskamy na talerzyk sprężyny i przy pomocy niewielkiego chwytaka magnetycznego wyjmujemy dwie połówki klinów zamka zaworu. Zwalniamy ściągacz i zdejmujemy talerzyk oraz sprężyny zewnętrzną i wewnętrzną. Sprężyny odkładamy pamiętając aby ich nie odwrócić i nie włożyć potem do góry nogami.
Częściowy widok zamka zaworu.
Pomimo ciśnienia powietrza 8 barów, może się zdarzyć, że zamiast zluzować się zamek zaworu pod naciskiem ściągacza otworzy się zawór. Nie opieramy zaworu o denko tłoka!
Aby odblokować zamek, pukamy w talerzyk sprężyny niewielkim młotkiem przez wałek z miękkiego metalu np. aluminiowy.
Po zdjęciu talerzyka.
Kliny zamka, talerzyk i chwytak magnetyczny.
Widok po wyjęciu sprężyn zaworowych.
Zdejmujemy uszczelniacz zaworowy. Polecam do tego celu specjalne szczypce. Ja użyłem szczypiec do zdejmowania kabi zapłonowych, rurek itp. Aby zabezpieczyć trzonek zaworu przed ewentualnym zarysowaniem podczas ześlizgnięcia się szczypiec zakładamy na niego kawałek rurki igelitowej.
Uszczelniacze można próbować też zdejmować przy pomocy śrubokręta, lub/i małych obcęgów, jednak nie polecam tej metody - duże ryzyko uszkodzenia prowadnicy i trzonka zaworu. Poza tym obcęgi łatwo mogą zdeformować tulejkę metalową uszczelniacza, co dodatkowo utrudni jego zdjęcie.
Zdejmowanie uszczelniacza.
Przy okazji można sprawdzić działanie talerzyka obrotowego (tzw. rotocap), który znajduje się pod sprężyną zaworową - umożliwia on obracanie się zaworu wokół własnej osi. Jest to rodzaj łożyska oporowego.
Sprawdzamy stan końcówki trzonka zaworu. Jeżeli krawędź jest rozklepana zawór nadaje się do wymiany.
Po oczyszczeniu trzonka zaworu nakładamy nań tulejkę dołączoną do zestawu uszczelniaczy i smarujemy lekko olejem. Tulejka ta ułatwi nałożenie uszczelniacza na trzonek zaworu i nie dopuści do jego uszkodzenia.
Po posmarowaniu olejem uszczelniacza zakładamy go na swoje miejsce i zdejmujemy tulejkę montażową. Idealnym narzędziem do wciskania uszczelniacza jest 12kątna nasadka 13mm, z kwadratem 1/2cala. W jej otwór wchodzi górna część uszczelniacza (ta ze sprężynką), a na płaszczyźnie opiera się kołnierz metalowy uszczelniacza. Jeżeli się da to nasadkę pchamy palcem albo delikatnie pukamy młotkiem. Dolna krawędź uszczelniacza powinna oprzeć się o podtoczenie w prowadnicy zaworowej.
Tulejka montażowa nałożona na trzonek zaworu.
"Przyrząd" montażowy uszczelniacza.
Nowy uszczelniacz zaworowy na swoim miejscu.
Zakładamy sprężyny, talerzyk, ściskamy je ściągaczem sprężyn i przy pomocy mojego superprzyrządu zakładamy kliny zamka na trzonek zaworu.
Chwytak elektromagnetyczny w akcji.
Po obróceniu wałem wkładamy płytkę regulacyjną i dźwigienkę zaworową smarując je przy tym olejem.
Uff... pierwszy uszczelniacz gotowy. Jeszcze tylko 15 i po robocie ;).
Po zrobieniu pierwszego cylindra usuwamy szmatkę spod koła zębatego wałka rozrządu! (zatykała dziurę pod nim aby nic w nią nie wpadło). Nie raz zdarzało mi się o tym zapomnieć grzebiąc przy silnikach, co skutkowało potem wyszarpywaniem jej spomiędzy zębów koła i łańcucha rozrządu.
Po zrobieniu wszystkich czterech cylindrów pamiętamy też o wyjęciu zatyczki odpływu oleju z tyłu głowicy!
Otwór odpływu oleju zatkany szmatką.
Aby dobrać się do lewej pokrywy wałka rozrządu trzeba wcześniej odkręcić przewody paliwowe od rozdzielacza KE. Robimy to przy użyciu klucza 17mm, oraz klucza 10mm, którym odkręcamy wspornik przewodu paliwowego. Dodatkowo dobrze jest zdjąć rurkę doprowadzającą powietrze do okolic wtryskiwaczy, tak jak to było przy prawej głowicy.
Nakrętki przewodów paliwowych oraz mocowanie wspornika.
Widok na lewą część silnika.
| ||||||||||||
Podczas wymiany uszczelniaczy zauważyłem luz na mocowaniach rurki smarującej krzywki wałka rozrządu. Rurką dało się poruszać prawie milimetr góra dół. To dość częsta bolączka silników M117 - luz powoduje nieszczelność, a co za tym idzie słabsze smarowanie krzywek, efektem tego są wytarte krzywki i dźwigienki zaworowe. Na szczęście krzywki były w przyzwoitym stanie. Jeśli chodzi o dźwigienki - tutaj trochę gorzej (planuję wymienić w najbliższym czasie). Te plastikowe łączniki są do wymiany ich numer to 116 180 01 84 - trzeba kupić 2 komplety (po jednym na głowicę). |
||||||||||||
Magistrala smarująca krzywki wałka rozrządu.
Stan krzywek jest zadowalający.
Przy okazji wizyty w ASO zakupiłem kolejny wspornik węża zbiorniczka wyrównawczego układu chłodzenia. Nie wiem jak to się dzieje, ale przy większej robocie pod maską wspornik ten się łamie.. Tym razem kupiłem dwa (jeden na zapas).
Mocowania rurki olejowej i uchwyt węża.
Na koniec sprawdzamy stan uszczelki pokrywy zaworów i jeśli jest wszystko w porządku zakładamy pokrywę i dokręcamy ją momentem 3 Nm. Jeżeli uszczelki nadają się do wymiany to kupujemy nowe o numerach: 116 016 13 21 dla lewej pokrywy i 116 016 14 21 dla prawej. Śruby mocujące pokrywy wałków rozrządu posiadają miedziane podkładki uszczelniające - warto sprawdzić ich stan przed przykręceniem śrub. |
||||||||||||
Podkładka uszczelniająca.
|
||||||||||||
Robiłem tę operację w swoim SEC 500. Gdybym wtedy miał taki profesjonalny instruktaż było by mi o wiele łatwiej. Super!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń