piątek, 30 stycznia 2015

Lampy tylne MB W126

Poniższy wpis dotyczy wymiany kloszy lamp tylnych w MB W126.





Powodem zmiany lamp tylnych był oczywiście ich wygląd. Generalnie nie było tragedii, ale pewna ich cecha irytowała mnie za każdym razem, kiedy na nie patrzyłem. Chodzi tu światło biegu wstecznego. Jego biały, przezroczysty klosz z biegiem czasu i najprawdopodobniej pod wpływem promieni ultrafioletowych, stał się żółty. Problem ten, w większym lub mniejszym stopniu, dotyczy prawie każdego W126 jaki widziałem, zarówno z pierwszej jak i drugiej serii. Wyjątkiem są tu auta szczególnie dobrze zachowane, najczęściej  z niskimi przebiegami.
Producentem lamp na pierwszy montaż była firma Siedler (być może były też inne). Co ciekawe, firma ta produkowała lampy również dla modeli W123 w których ten problem nie występował (a przynajmniej nie w takim stopniu).




Wygląd tylnych lamp przed demontażem.


 Po pewnych eksperymentach na lampie, stwierdziłem, że jej klosz jest żółty nie na powierzchni, ale w całej swojej objętości. Zastosowanie więc metody renowacji polegającej na przeszlifowaniu i wypolerowaniu powierzchni klosza nie przyniesie zadowalającego rezultatu. Pozostaje zatem wymiana.

Wymontowanie lamp.

Otwieramy bagażnik, wyjmujemy panel z żarówkami i przy pomocy klucza 8mm (najlepiej nasadowego) odkręcamy sześć nakrętek mocujących lampę do nadwozia. Od panelu z żarówkami możemy odpiąć wtyczkę i go odłożyć aby nie przeszkadzał.



Nakrętki mocujące lampę do nadwozia.


Wyjmujemy lampę. Często trzeba użyć nieco siły, aby odkleić uszczelkę lampy przywartą do karoserii. Lampę wyjmujemy wypychając w pierwszej kolejności jej część znajdującą się bliżej tablicy rejestracyjnej, a następnie przesuwając w bok, tak jak pokazują strzałki na fotografii poniżej. 



Sposób wyjęcia lampy.


Aby zdemontować klosz z obudowy lampy odkręcamy sześć wkrętów zaznaczonych na zdjęciu poniżej. Wkręty pomimo tego, że wyglądają normalnie (łebki sześciokątne), mają dziwny wymiar. Mnie udało się je odkręcić kluczem nasadowym 5,5mm.



Wkręty mocujące klosz do obudowy.


Po demontażu warto zwrócić uwagę na stan cienkiej uszczelki między kloszem a obudową lampy.



Widok po rozmontowaniu.


Ponieważ cena w ASO nowych lamp jest dość znaczna, a znalezienie używanych w idealnym stanie jest prawie niemożliwe, postanowiłem użyć zamienników firmy Depo.
Spotkałem się też z opinią, że nawet fabrycznie nowe lampy zakupione w ASO posiadają klosze światła wstecznego o delikatnym żółtawym zabarwieniu.



 Logo producenta nowej lampy.


Pomimo tego, że jestem wielkim zwolennikiem aut nie przerabianych i z fabrycznymi częściami, w tym przypadku zdecydowałem się na mały wyjątek. Oczywiście oryginalne lampy zostały zapakowane i schowane w czeluściach garażu. Kto wie być może kiedyś wpadnę na to jak je odrestaurować.

Lampy są takie same dla wszystkich wersji nadwoziowych: SE, SEL i SEC


Porównanie wyglądu starej i nowej lampy.


Nowe lampy mogłem założyć w całości, jednak postanowiłem założyć tylko same klosze. Jeśli chodzi o dopasowanie kloszy do starej obudowy to z lewą lampą nie było specjalnych problemów. Z prawą miałem więcej zabawy, ale przy użyciu niewielkiego pilnika udało się wszystko spasować. Po sprawdzeniu szczelności lampy były gotowe do zamontowania.

Demontaż oświetlenia tylnego odsłonił niewielkie ogniska powierzchniowej korozji, którą usunąłem przy pomocy miniaturowej multiszlifierki. Następnie miejsce to, po odtłuszczeniu  zabezpieczyłem dwoma warstwami podkładu epoksydowego, a następnie położyłem lakier bazowy. Na koniec naniosłem lakier bezbarwny.



Usunięta korozja z wnęki lampy.


Zabezpieczenie podkładem epoksydowym.


Na szczęście jest to miejsce nie widoczne, więc zabiegi typu szpachlowanie i wyprowadzanie powierzchni nie są konieczne.



Widok po nałożeniu lakieru bazowego i bezbarwnego.


Montaż lamp jest właściwie taki sam jak demontaż, tylko w odwrotnej kolejności. Warto jedynie wspomnieć o zwróceniu uwagi na właściwe przyleganie uszczelki lampy do nadwozia. Na koniec dobrze jest przetestować szczelność polewając tył auta wodą, a następnie sprawdzając nieobecność wody w bagażniku.



Widok z zamontowanymi, nowymi lampami.






7 komentarzy:

  1. Fajna stronka, a po schematy bezpieczników warto zajrzeć na https://auto-bezpieczniki.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie rozwiązane! Polecam Wam najlepszą stronę w sieci z elektryką wszystkich aut jeżdżących po naszych drogach, więcej na http://auto-schematy.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny ten blog i ciekawe treści

    OdpowiedzUsuń
  4. Uszczelki lamp mają przylegać do nawozie bez kleju?

    OdpowiedzUsuń